czwartek, 11 lutego 2016

Rozdział 25

Nadszedł dzień wylotu. Ahsoka do tego dnia prawie z nikim nie rozmawiała, zamknęła się w sobie. W głębi duszy cieszyła się, że wraca na Corsant ale coś w środku mówiło że powinna zostać. Odrzuciła te myśli na bok. Chciała wrócić do świątyni i o wszystkim zapomnieć. Praktycznie wszystkie rany zostały zagojone. Jedynie prawa ręka nadal była zabandażowana, i ciągle czuła ból. Cieszyła się jednak, że wszystko już wraca do normy. Cały czas rozpamiętuje wydarzenia związane z Luksem. Czuła coś do niego i to ją najbardziej martwiło. To nie miało prawa się zdarzyć, miała być jedi. A jedi nie mogą się przywiązywać... Czuła, że jest w beznadziejnej sytuacji. A na dodatek Anakin cały czas był przy niej. Nie opuszczał ją na krok, wypytywał o wszystko. Ahsoka chciała jedynie odrobinę prywatności. Czy to tak dużo?
Właśnie szła z mistrzami w kierunku statku, gdzie czekała na nich Padme i...Lux. Ahsoka zdziwił widok chłopaka ale nie dała tego po sobie poznać. Na pewno poszedł odprowadzić senator Amidale- pomyślała. Kiedy podeszli bliżej Padme się odezwała.
- Witajcie, to jest senator Lux Bonteri z Onderonu poleci z nami na Coursant- Oznajmiła a Ahsoce nogi się ugięły. Po co miał z nimi lecieć? Zapowiadała się ciekawa podróż. Po chwili wszyscy znaleźli się na statku. Mistrzowie udali się do kokpitu pilotów, senatorowie wraz z Ahsoką do swoich tymczasowych pokoi. Ahsoka pogrążyła się w medytacji. Po dłuższym czasie ktoś zapukał do drzwi jej pokoju.
- Proszę- Powiedziała wstając.
W progu jej drzwi stał przystojny senator.
- Mogę wejść?- Spytał.
- Tak, jasne- Odpowiedziała.
Wszedł za drzwi do pokoju się za trzasły.
- Chciałem cię przeprosić za moje zachowanie. Nie powinienem. Przepraszam.
- To ja powinnam cię przeprosić. Jestem jedi powinnam...- Nie dokończyła bo Bonteri ją pocałował. Tano na początku chciała się oderwać ale nie mogła. Zaczęła odwzajemniać pocałunki. Było jej tak dobrze w jego ramionach. Kto by pomyślał że Ahsoka mogłaby się zakochać. Po dłuższej chwili oderwali się od siebie. Oboje byli zarumienieni.
- Przepraszam- Wyjąkali równocześnie. W tym momencie w drzwiach stanęła Padme, której od razu rzuciło się w oczy dziwne zachowanie przyjaciół.
- To ja już pójdę, dziękuje za interesującą rozmowę- Powiedział Lux po czym się ukłonił i wyszedł.
- Słucham cię Padme, chciałaś coś ode mnie?- Zapytał togrutanka z uśmiechem.
- Anakin cie wzywa.- Oznajmiła.
- No to chodźmy- Powiedziała i zaczęła wychodzić ale Amidala chwyciła ją za rękę. Tano na nią spojrzała.
- Ahsoko... Co jest między tobą a Luksem?- Spytała.
- Nie rozumiem a co ma być?- Odpowiedziała poddenerwowana.
- Widziałam jak patrzyliście sobie w oczy... Jeśli chciałabyś o tym porozmawiać to wiesz...
- Wiem, a teraz chodźmy. - Odpowiedziała Ahsoka. Była zła że Padme się o wszystkim dowiedziała. Obawiała się że powie o tym Anakinowi. Nie wiedząc czemu ta dwójka świetnie się ze sobą dogadywała.
---
Coruscant
Po powrocie na Coruscant Ahsoke od razu przywitał Niro. Chłopak się za nią bardzo stęsknił. Razem z nim udała się do swojego pokoju. Chłopak cały czas o coś wypytywał dziewczynę. Czuła się dobrze w jego towarzystwie, byli najlepszymi przyjaciółmi. Ahsoka nawet się zastanawiała czy nie powiedzieć mu o Luksie... Ale postanowiła trzymać to w tajemnicy. Wieczorem rozpakowując swój plecak znalazła karteczkę.
Dziś 22:00, hotel Plezon, pokój 4443 
L
Tylko tyle było napisane ale Tano od razu zrozumiała, że L to Lux. Była 19:00, zaczęła się zastanawiać czy powinna się tam udać. Hotel był niedaleko od świątyni. Dojazd tam zajmie jej 35 minut. Coś jej mówiło że nie powinna tego robić ale jej druga część mówiła, że co jej szkodzi.
---
21:57
Ahsoka stała pod drzwiami pokoju senatora. Zawahała się czy robi dobrze. Ale postanowiła, zapukała. Drzwi otworzył jej Lux.
- Myślałem, że już nie przyjdziesz.- Powiedział szczerząc swoje białe ząbki.
- Zastanawiałam się czy dobrze robimy.
- Nie martw się o to.- Powiedział i zaczął ją całować.
Ahsoka odwzajemniła ten gest, wskoczyła na niego. Całowali się bardzo namiętnie w pewnym momencie Lux zaczął przemieszczać siebie i dziewczynę w stronę sypialni. Kiedy już tam byli rzucili się na łóżko. Ahsoka leżała na łóżku a on siedział na niej w dwuznacznej sytuacji. Zaczął ją całować w usta ale po chwili zaczął coraz niżej. Po szyi, dekolcie, brzuchu aż do szedł do miejsca gdzie Ahsoka go zatrzymała.
- Nie możemy.- Powiedziała i odsunęła się.
- Kocham cię. Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułem.
- Ja też ale jestem jedi.
- To nic nie zmienia.- Powiedział i kleknął przed nią- Czy wyjdziesz za mnie?





------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pierwszy raz od sześciu lat jestem chora... No przesadzam, przeziębiona. Nie poszłam do szkoły i moja wzorowa frekwencja legła w gruzach... Tak szczerze to nie poszłam bo nie chciałam pisać sprawdzianu... Jutro chyba też zostanę... I wgl pytanie do wszystkich blogerów: Gdzie są wasze nowe rozdziały? Ja czekam i czekam! Dodawać mi tu! Muszę mieć co czytać. Emilly, Paulina, Jareal, Ashara, White Angel, Sonia, Mroczne Kiwi, Pysiowata, she'sfrom coursant jak kogoś pominęłam to przepraszam. A więc ja tu czekam...
A wracając do mojego bloga. To krótko i przyśpieszyłam akcje. Trochę brak weny ale niby jest.
Zapraszam do komentowania i oceniania. O i jak się wam nudzi piszcie do mnie na Hangots.
O i nie wiem czy wiecie ale są nowe odcinki rebeliantów z napisami na KreskówkiZone.pl
A wracając znowu do mojego bloga to jestem jakaś roztargniona... I chyba nie do końca trzeźwo myśle.... Lux prosi o rękę Ahsokę?? Chyba mnie pogrzało a wy co myślicie?
Dedyk dla wszystkich blogerów.
NM i zdrowie BZW

4 komentarze:

  1. Padłam... Ahsoka nie może odejść z Zakonu, po to aby być z Luksem! Nie pozwalam! Nawet o tym nie myśl!
    NIE NO ZJARAŁAŚ MI PSYCHIKĘ!
    Niech Ahsoka znajdzie sobie kogoś innego w ZAKONIE.
    Oczekuję że powie NIE. ( chociaż pewnie Emily sika po nogach jak to czyta :p ) ale nie!!!!!!!!
    Ma zostać w Zakonie! Nie wywalisz jej!
    Tak sobie myślę... co zrobił by Anakin gdyby się zgodziła...
    Oj działo by się.
    Ale tak ogólnie rozdział fajny :)
    Czekam na naxtępny :D
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  2. O jak są Rebelianci, to może dostanę weny i coś naskrobię. ;)
    Jest Luksoka! I zachowuj mi granice Lux! Co za dużo to nie zdrowo, nawet w miłości.
    Rozdział super, a teraz idę oglądać Rebeliantów.
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział super a w szczególności końcówka :D:D:D:D:D i jutro może pojawi się rozdział na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń