Ważne informacje w przypisie na dole!!! Życzę miłego czytania.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ahsoka stała jak wryta przed klęczącym Luksem. Kochała go chociaż znali się zaledwie tydzień, czuła, że on też ją kocha. Ale ślub?! Czy on zwariował?!- zastanawiała się. Była jedi i w dodatku była togrutanką! Nie mówiąc o tym że miała dopiero 15 lat. I kto normalny prosi taką osobę o rękę?! Czuła się dziwnie na samą myśl, że mogłaby mieć chłopaka a co dopiero narzeczonego lub męża. Niedorzeczność ale z drugiej strony czuła coś do niego. Co powinna zrobić? Przez dwie minuty stała tak i nic nie mówiła. Lux klęczał i patrzył w jej niebieskie oczy.
- Lux...-Odezwała się w końcu.- Nawet gdybym chciała to nie możemy. Jesteś senatorem a ja jedi. Nie mówiąc już o tym że jesteśmy z innych ras.
- Dla mnie to nie ma znaczenia. Kocham cię.
- Nie odejdę z zakonu. Tam jest moje życie.
- A co powiesz na potajemny ślub?- To pytanie ją jeszcze bardziej zaskoczyło. Mogłoby im się udać, nikt by nie wiedział że są razem.
- Ahsoko, kocham cię z całego serca i wiem że ty też- Powiedział wstając. Przytulił ją mocno do siebie i pocałował.
- Jak to sobie wyobrażasz?- Spytała, nie mogąc tego wszystkiego pojąć.
- Nikt się o tym nie dowie a my będziemy ze sobą na zawsze związani.
- Lux... Ja nie jestem pewna- Powiedziała spuszczając głowę na dół. Lux objął ją i pocałował jej lekku.
- Kochasz mnie?- Zapytał.
- Tak.- Odpowiedziała spoglądając na bruneta.
- To wyjdź za mnie. Jeśli nie jesteś gotowa poczekam na ciebie. Jesteś moją miłością. Wyjdź za mnie- Powiedziawszy to ponownie przed nią ukląkł.
Ahsoka spojrzała na chłopaka, kochała go widać było to w jej oczach. Serce krzyczało tak a rozum nie. I kogo tu słuchać. Jest jedi ale Lux jest dla niej ważny. W ogóle nie myślała o Anakinie i o jego reakcji jakby się dowiedział.
- Moja ukochana. Czy ty wyjdziesz za mnie i sprawisz mi tą przyjemność spoglądania na ciebie co jakiś okres czasu?
- Tak- Odpowiedziała pozbywając się wszystkich myśli. Klamka zapadła, zgodziła się. Tylko co teraz. Bonteri od razu wstał i chwycił swoją narzeczoną w ramiona. Zaczął ją okręcać i przytulać. Oboje byli szczęśliwi ale także bali się. Mieli mętlik w głowach ale jedno było pewne kochali się i nikt im tego nie zabierze. Przesiedzieli całą noc w swoich ramionach. Martwili się o przyszłość ale byli szczęśliwi.
(Boże... Nie wierze że to zrobiłam... Przecież ja nie jestem za Luksoką... Wiem przynajmniej kto będzie świadkiem. Emily może chciałabyś?? Więcej inf. na dole...)
Teraz wracając do naszych bohaterów Ahsoka spędziła noc w ramionach Luksa. Do niczego między nimi nie doszło. Obudzili się dopiero po dziewiątej. A właśnie dziś o tej godzinie była umówiona z mistrzem... Wyleciała z domu senatora jak błyskawica. Oczywiście namiętnie się z nim pożegnała i popędziła prosto do świątyni.
Była spóźniona ponad godzinę. Wleciała do sali gdzie czekał na nią jej mistrz. Mieli ćwiczyć skupienie i władanie mocą, ćwiczenia fizyczne były trochę nie na miejscu związku z ręką Ahsoki. Weszła a raczej wleciała do sali i zauważyła swojego medytującego mistrza. Po chwili Skywalker otworzył oczy i spojrzał na swoją padawankę. Nie odzywał się, ale po jego wyrazie twarzy Ahsoka wiedziała, że ma przechlapane.
- Przepraszam- Powiedziała niepewnie.
Anakin wstał i podszedł do swojej uczennicy. Stanął tuż przednią i spojrzał w jej niebieskie oczy. Widać było w nich radość i szczęście. Natomiast jego wzrok był surowy. Ahsoka chciała coś powiedzieć ale nie wiedziała co.
- Czemu się spóźniłaś?- Spytał.
- Zapomniałam o treningu... Przepraszam.
- Oby to był ostatni raz a teraz zacznijmy.
Tano sama się zdziwiła słowom Anakina. Normalnie wypytywał ją czemu się spóźniła oraz prawił jej morały a teraz? Może coś się stało? Nie, nic nie wyczuwała niepokojącego. Siadła po turecku na przeciwko niego. Zaczęli medytować... Trwało to dosyć długo i Ahsoce coś nie wychodziło. Była rozkojarzona i nie mogła się skupić. Starała się nie myśleć o Luksie by nie wydać prawdy. Ale mimo to że nie myślała o ostatnich wydarzeniach to nie mogła się skupić.
- Ahsoko, jesteś rozkojarzona czy coś się stało?- Zapytał Anakin otwierając oczy. Wyczuł że coś się dzieje ale co? I tu nie chodziło o Luksa. Było to coś innego o wiele większego. Ale co?
- Przepraszam mistrzu, wszystko dobrze- Odpowiedziała otwierając oczy. Anakin na nią spojrzał i wstał, Ahsoka zrobiła to samo. Lecz kiedy wstawała zakręciło jej się w głowie, zobaczyła ciemność przed oczami i zemdlała. Nie zdążyła jednak upaść na ziemie bo Anakin ją złapał i od razu zaniósł ją do sali medycznej. Nie wiedział co się stało. Po drodze kiedy ją niósł wpadł na Obi-wana i Nira którzy od razu zaczęli go wypytywać o to co się stało.
Ahsoka leżała w jednej z sal a droidy pobierały jej krew do badań.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
LoL... Końcówka mnie zaskoczyła i to chyba najdziwniejsze bo nic takiego nie planowałam.... No ale jest, coś się dzieje z Ahsoką ale co? Jakieś pomysły? Sugestie? Piszcie w komentarzach. A i chcę żebyście mieli jasność że tu nie chodzi o Luksa. Ahsoka potrafiła o nim nie myśleć ale coś innego ją rozkojarzyło... Co?? (tak sama to do końca nwm ale jakiś plan to niby mam)
A no może teraz wrócimy do sprawy Lux i Ahsoka... Potajemny ślub? Jaki mistrz taki uczeń. No ale potrzebuje świadków i druhen (chyba tak to się pisze) do ślubu. Ktoś chętny? (i tak was tam wsadzę w sukienki więc lepiej się zgłaszać...) O i ksiądz potrzebny...
Może zrobię im ślub w walentynki? Taki One-shoot chcielibyście? Może się wyrobie...
Pisać cokolwiek w komentarzach... No ale na razie to Ahsoka jest nieprzytomna... I teraz wraca sprawa trofeum o którym zapomniałam. I jakbyście się dowiedzieli o co mi wtedy chodziło to byście mnie pozabijali a Anakin i Lux by ożyli i też by mnie zabili. Więc postanowiłam jej nie obciążać psychicznie bo nie wiem jakbyście zareagowali na jej próbę samobójczą (ojć chyba się wygadałam...) Na razie daruje sobie ten temat... No ale kiedyś ten pomysł w ciele w życie (tsa... a wy teraz to czytacie i nie wiecie o co mi chodzi... )
Dedyk dla KarSa Stark (ona mnie nie czyta ale za to ją tak więc postanowiłam jej dać dedyka)
NMBZW
Zgłaszam się na druhnę i próbę samobójstwa ty chyba oszalałaś i mam nadzieję że Ahsoka nie jest w ciąży :D
OdpowiedzUsuńNMBZT!
no to mamy pierwszą druhnę :D I tak szczerze myślałam o tym ale odpuściłam sobie :) Nie martw się na razie nie jest.
UsuńNMBZT
Na razie! wychodzę z siebie jak o tym myślę :D
UsuńJestem drugą druchną, chociaż spodziewałam się innej końcówki... RYCZE!!!
OdpowiedzUsuńAle NIE!!! AHSOKA ZA NIEGO NIE WYJDZIE!
NIE POZWOLĘ!!! PŁAKAM :(
AAAA!!!
IM SORRY, BUT I STUPID ;(
NM I ROZSĄDEK BZT!
Okey, dla każdego się znajdzie miejsce :) i nawzajem NM i rozsądek BZT
UsuńHej, wiem jestem tutaj nowa ale mogłabym też zostać druhną??
OdpowiedzUsuńP.s kocham twoje blogi <3 i zapraszam do mnie. Zaczęłam dopiero pisać:(krótki zwiastun)
Czuje tylko ból i ciemność, nie mogę uwierzyć w to co się dzieje. Klęczę na ziemi zalana łzami a nade mną stoi osoba za którą wskoczyłabym w ogień. Moja siostra, moja siostra stoi z czerwonym mieczem rozświetlającym wszystko dookoła. Nie chciałam się bronić, nie chciałam stawać z nią do walki. Podniosłam głowę a z moich oczu polały się łzy. Spojrzałam w jej złote oczy wyrażające jedynie nienawiść. Czemu? Dlaczego? Tylko te słowa nasuwały mi się do głowy. Dlaczego to zrobiła? Dlaczego przeszła na ciemną stronę? ...
http://zawszemasiewybor.blogspot.com/2016/02/prolog.html
Przepraszam za spam :D
Zaraz idę czytać... A co do bycia druhną to oczywiście :) A ja się bałam że nikt nie będzie chciał ;)
UsuńJa chce być druhną!
OdpowiedzUsuńJestem na 6 rozdziale więc pędzę czytać!
spokojnie nie śpiesz się... Na pewno znajdzie się dla ciebie miejsce w moich szeregach :D
UsuńJa też chcę!
OdpowiedzUsuńAhsoka przyjęła oświadczyny Luksa! Jaram się tym. Dobra już się uspokajam. Cudowny rozdział, ale czemu Ahsoce się coś dzieje? Ty ją kiedyś zamęczysz, Eira. A jeśli chodzi o to co się jej stało, to może o to trofeum? Niecierpliwie czekam na nexta. (czytaj: na ślub)
NMBZT!
Dla ciebie mam specjalną role co do ich ślubu. :)
UsuńCzy ten ślub jest konieczny???
OdpowiedzUsuńCzy ten ślub jest konieczny???
OdpowiedzUsuń