sobota, 20 lutego 2016

Rozdział 27

  Ahsoka leżała nieprzytomna na metalowym łóżku. Była nadal w takim samym stanie. Droidy medyczne pobierały krew i robiły mnóstwo nie potrzebnych badań. Przy jej łóżku siedział cały czas Anakin. Martwił się o nią coś wisiało w powietrzu. Czuł ciemną stronę mocy. Ale to chyba niemożliwe? Na pewno nie. Lecz nie tylko on to czuł ale także Obi-wan i Niro którzy mu towarzyszyli. Ahsoka wciągu dalszym nie odzyskała przytomności ale natomiast podniosła jej się gorączka i dostała dreszczy. Cały czas niespokojnie przewracała się z jednej na drugą stronę. Medycy co jakiś czas przychodzili do niej i podawali jej jakieś płyny. Ahsoka wyglądała na wykończoną. Walczyła z samą sobą. Na początku Anakin myślał, że nic jej nie będzie ale z biegiem czasu zaczęła walkę o życie. Jej zachowanie było dziwne tak jakby ktoś próbował ją opętać ale jak to możliwe? Zaczęła wiercić się na łóżku, dostała drgawek i innych podobnych rzeczy. W sali pojawiła się mistrzyni Luminara i jej padawanka Barissa Offee. Mirilianki poprosiły o opuszczenie sali. Niro z Obi-wanem wykonali posłusznie polecenia natomiast Anakin został.
 - Co zamierzacie zrobić?- Spytał.
 - Twój padawan został opętany- Powiedziała dojrzała mistrzyni a Anakina zamurowało jak to opętana. Ahsoka opętana? Jak to możliwe? Przez kogo? Te pytania nasuwały mu się do głowy ale nie było teraz czasu- Postaramy się ją uzdrowić. Moc mirilian jest bardzo silna...- Kontynuowała Luminara.
 - Czy może jej coś się... eee... stać?- Anakin nie znał się na opętaniu ani na mocy mirilian. Martwił się o Ahsokę i nie chciał żeby jego małemu smarkusiowi coś się stało. 
 - Bądźmy dobrej myśli- Odezwała się Bariss i razem z swoją mistrzynią stanęły po dwóch stronach łóżka. Wypowiedziały jakieś dwa słowa po nieznanym Anakinowi języku a jego padawanka zaczęła się gwałtownie rzucać po łóżku. Krzyczała coś w języku sithańskim i wyła z bólu. Była gotowa zabić ale Bariss wcześniej przywiązała jej ręce i nogi do łóżka. Scenka jak z zakładu psychicznego. Dwie mirilianki zaczęły odmawiać jakąś klątwe czy coś w tym stylu. Było to mega dziwne. Po chwili Ahsoka bezwładnie upadła na łóżko a mistrzyni i padawanka zaczęły zataczać nad nią kręgi dłońmi mówiąc coś kąpletnie bezsensownym języku. Anakin stał jakieś trzy metry od łóżka swojej uczennicy i uważnie przyglądał się kobietą. Przez chwile uznał je za wiedźmy ale wiedział, że robią wszystko by pomóc a nie skrzywdzić Ahsokę. Po krótkiej chwili Ahsoka znowu zaczęła się szarpać i krzyczeć coś w stylu; ZABIJE WAS! ZABIJE WAS WSZYSTKICH!!! NIE POWSTRZYMACIE MNIE!!! JEDI TO ZARAZA!!! WSZYSCY MUSZĄ ZGINĄĆ!!! Krzyczała tak na cały regulator jej oczy stały się żółte i wyrażały jedynie nienawiść i chęć mordu. Anakin nawet się przestraszył widząc swoją uczennicę w takim stanie. Nie wyobrażał sobie, że Ahsoka mogłaby taka być. Nie jego mały wesolutki smarkuś nie on. Ona nie mogłaby nikogo skrzywdzić. Serce mu się krajało na widok padawana. Po chwili przestała krzyczeć ale zaczęła wyć z bólu. Co jakiś czas prosiła o śmierć a wręcz błagała. Anakin czuł się okropnie widząc to co się dzieje jej uczennicy ale nie mógł spełnić jej prośby. Ona miała wyzdrowieć. To był priorytet. W pewnym momencie mistrzyni Luminara wypowiedziała następujące słowa;
- Kusrsi syemb sjeodn jsyen shdgsn sbgdf akeue dneen...- Jej ton był spokojny ale cały czas się podnosił- msdnfei sjedgej jseiejfd!- A ostatnie słowa powiedziała praktycznie krzykiem. Ahsoka zawyła z bólu i upadła bezwładnie na łóżko. Rozległ się pisk urządzenia monitującego bicie serca Ahsoki. Brak tętna, brak pulsu prosta kreska jak na filmach. Umarła... Jej serce przestało bić. Anakin spojrzał z przerażeniem w oczach na mistrzynie. W oczach padawanki także zagościł strach natomiast dojrzała kobieta była spokojna. Przyłożyła do romby na czole Ahsoki dwa palce serdeczny i środkowy. Wszyscy usłyszeli jakby bicie dzwonów kościelnych a Ahsoka uniosła się w górę nad łóżko. Supły wiążące ręce i nogi rozwiązały się. Młodsza z kobiet odsunęła się i stanęła przy Anakinie. Teraz dwójka patrzyła na mistrzynie Unduli która miała zamknięte oczy i coś mamrotała. Za to Ahsoka unosiła się w powietrzu jakiś nie cały metr nad łóżkiem. Po paru minutach mirilianka otworzyła oczy które zamiast niebieskie były białe wypowiedziała na głos;
 - Aketod mdienr- A togrutanka opadła na łózko i... zaczęła oddychać. Zerwała się z łóżka z krzykiem. Anakin od razu do niej podbiegł i ją przytulił.
 - Wszystko będzie dobrze- Powiedział tuląc trzęsącą się uczennice- Dziękuje- zwrócił się do mistrzyni stojącej obok. Ta jedynie się uśmiechnęła i wraz z swoją padawanką wyszły. Ahsoka trzęsła się ze strachu Anakin ją przytulił i pocałował jej lekku po bratersku.
 - Jesteś już bezpieczna. Nic ci nie grozi...- Mówił próbując uspokoić piętnastolatkę. Nie wyobrażał sobie tego co ona mogła przeżyć. Do głowy weszły mu jej słowa; ZABIJ MNIE! PROSZĘ ZABIJ...  Nie mógłby tego zrobić. Nie mógłby widział że cierpiała ale nie mógł się zgodzić na jej prośbę. Cieszył się, że jest już po wszystkim. Ale coś mu nie dawało spokoju. Kto to zrobił? Kto chciał opętać Ahsokę? Po co? Dlaczego? Co chciał przez to uzyskać? Dlaczego właśnie Ahsoka? Pytań było wiele a odpowiedzi żadnej. Za to teraz liczyło się dla niego to, że trzyma w ramionach swoją siostrzyczkę. Nie pozwoli jej skrzywdzić. Nastolatka nadal się trzęsła. Anakin delikatnie odsunął ją do siebie i chciał zobaczyć jej oczy. Ahsoka wbija swój wzrok w kawałek podłogi. Anakin delikatnie wziął jej podbródek w dłoń i zmusił ją do spojrzenia w oczy. Wyczytał z nich strach olbrzymi strach. Przypomniały mu się słowa Yody ,, Strach to ciemna strona Mocy. Strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści a nienawiść do cierpienia''. Przyjrzał się jej dokładnie i poczuł chęć zabicia osoby która jej to zrobiła. 
 - Już po wszystkim- Powiedział ocierając policzki swojej uczennicy- Już po wszystkim- Powtórzył. Lecz to nic nie dawało nadal się bała... Była jak przestraszone zwierze które nie wie komu może zaufać a komu nie.






-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Trochę dramatycznie... Ahsoka nam umarła w połowie rozdziału. Kto to zrobił? Kto chciał opętać smarkusia? Usunęłam połowę dialogów, wpisów, dopisów bo były zbyt nienormalne... No ale umęczyłam kolejny rozdział. Czekam na komentarze i opinie. Anakin to dopiero teraz będzie nadopiekuńczy... Czy to że właśnie Ahsoka została oętana jest przypadkowe? A może miało to jakiś głębszy sens.
Dedyk dla Pauliny
NMBZW

9 komentarzy:

  1. Och... Masz szczęście, że Ahsoka ożyła. Och..
    Dobra czekam na nexta!
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  2. Och... Masz szczęście, że Ahsoka ożyła. Och..
    Dobra czekam na nexta!
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za dedykt :D:D Zajebisty rozdział :D:D:D:D
    Uratowało cię przed śmiercią to, że Ahsoka ożyła:D
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  4. Internet!
    Siedzę w kuchni i łapie chociaż głupie 3G...
    Ahsoka nie umieraj...
    Nie jestem fanką Unduli i Bariss...
    Annie to mnie powinieneś przytulać...
    Wracam jutro do domu więc rozdział powinien pojawić się w poniedziałek...
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj kochana!
      Chciałabym zaprosić Cię na mojego nowego bloga :*
      Koniec wojen klonów, ale z przeciwnym skutkiem niż wszyscy mieszkańcy Republiki myśleli. Republika wygrała, ale została przekształcona w Imperium Galaktyczne. Padmé Amidala, która najbardziej wierzyła w demokracje, zostaje uznana za martwą wraz ze swoim nienarodzonym dzieckiem. Razem z nią nadzieje na powrót demokracji zostają pogrzebane. Jednak prawda jest inna, ale nikt nie ma prawa jej poznać. Czy młody Sith, Darth Vader odkryje ją i zwróci się ku światłu?
      http://you-were-our-only-hope.blogspot.com/2016/02/pierwszy-dzien-bez-niego.html
      NMBZT
      Przepraszam za spam

      Usuń
    2. Hejka!
      U mnie kolejny rozdział.
      http://i-will-never-give-up-on-you.blogspot.com/2016/02/03-bedziemy-szczesliwi.html
      NMBZT
      Przepraszam za kolejny spam

      Usuń
  5. Dobrze, że Ahsoka ożyła, bo już byś była martwa, Eira. Ciekawe co ją opętało. Ale dlaczego zawsze Ahsoka obrywa?
    Ogólnie rozdział super.
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow. Szacun. Wszystko jest napisane tak poważnie, dramatycznie. Serce mi biło jak młot w trakcie czytania. Super rozdział. Czekam na następne! NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
  7. Język mistrzyni Unduli i bariss jest genialny ;) bardzo fajny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń