Dziewczynka spojrzała na nią a w jej oczach zabłysnął promyk nadziei. Ale po chwili zgasł.
-C-co za-mie-rzasz z-zrobić?- wymamrotała dziewczynka. Nawet jeśli miała siostrę która leci ją uratować to i tak pozostaje sprawa czy się jej uda
-Twoja siostra to morderczyni i zapłaci za wszystko co mi zrobiła!!- krzyknęła a w jej oczach pojawiła się żądza zemsty. Po chwili się opanowała i wyszła z pokoju zostawiając dziewczynkę samą. Abigail próbowała sobie wszystko poukładać. Miała siostrę o której istnieniu nie miała pojęcia. Mieszkała z babcią która mówiła że jej rodzice zginęli chociaż nigdy do końca nie wierzyła babci. Jak próbowała się czegoś o nich dowiedzieć, jak zginęli. Kobieta zawsze zmieniała temat. Nie pamiętała ich ale pamiętała że była niechciana. Nie miała nic innego do roboty niż czekać na to co się wydarzy.
----
Transportowiec wylądował na powierzchni Felucji. Niestety wpakowali się w środek pułapki. Kiedy tylko wysiedli zostali zaatakowani przez odziały tępych droidów. Zaczęła się bitwa. Ahsoka wraz swoim mistrzem i Niro włączyli miecze. Sprawnie odbijali pociski i odsyłali je z powrotem. Anakin pobiegł do droidów rozcinając je na pół. Ahsoka i Niro widząc to pobiegli za nim. Rozcinali puszki już z dobrą godzinę. Nie było widać końca walki. Tano nie mogła pozbyć się dziwnego wrażenia że to nie separatyści ich zaatakowali. Ale kto jeśli nie oni?? Z rozmyślań wyrwał ją głos Reksa
-Młoda!! Za tobą!!- krzyknął kapitan, młoda jedi szybko się odwróciła i przecięła dwa droidy.
Wtedy z pobliskich krzaków wytoczyły się cztery droidy niszczyciele.
-No pięknie- mruknęła pod nosem i zaczęła uciekać. Droidy potoczyły się za nią tak jak to przewidziała. Po chwili się zatrzymała i przecięła dwa droidy swoimi mieczami. Zaraz po nich rozwaliła trzeciego. Został tylko jeden. Przeskoczyła nad nim sprawnie. Wylądowała tuż za nim włożyła do osłony swoją rękę z mieczem i zapaliła go. -No i po sprawie- mruknęła do siebie. Wróciła po chwili znowu w wir walki.
-Sir- odezwała się Reks- zostało nas tylko 18-stu.
-17- poprawił go Cody- Stuu (wiem że Stuu to You-tuber lol xd) zginął
-Nie możemy się wycofać, walczymy dalej- krzyknął Skywalker. Próbując coś wymyślić. Wtedy na czoło puszek wyszedł droid strateg. Droidy przestały strzelać.
-Ha-ha-ha- zaśmiał się droid- Mamy nad wami przewagę, podajcie się a puścimy was wolno. Nasza pani żąda tylko jednej rzeczy.
-Kim jest wasza dowódczyni??- zapytała Tano
-Jest to tajemnica. - odpowiedział droid
-Czego chce?- Spytał Anakin, wyłączając miecz
-Jej- powiedział droid wskazując na Ahsoke- Ona chcę jej i sprawiedliwości. Oddajcie nam ją a puścimy was wolno.
Wszyscy popatrzyli na Ahsokę która była zdezorientowana ale musiała działać.
-Zgoda- odpowiedział robiąc krok na przód
-Nie! -krzyknął Anakin ciągnąc swoją padawankę do tyłu- Nigdzie nie pójdziesz.
-Mistrzu. Nie mamy z nimi szans. Dość żołnierzy zginęło. Jeśli..- nie skończyła
-Nie Ahsoka, zostajesz z nami zrozumiano?
-Moja pani to przewidziała.- zaczął droid- Jeśli zależy ci na życiu Abigail pójdziesz z nami.
Wtedy wszystko zrozumiała małą dziewczynką która cierpiała była Abigail. A ta dowódczyni to była zapewne ta druga torgutanka. Ale o co chodziło z tą sprawiedliwością. I czemu miało jej zależeć na Abigail przecież jej nie znała. Czuła z nią więź chociaż nigdy wcześniej o niej nie słyszała.
-Abigail??- spytał zdziwiony mistrz, patrząc na swoją uczennice. Wszyscy się na nią patrzyli. Po chwili Tano się odezwała
-Pójdę- i podeszła do droida. Anakin chciał ją chwycić ale droidy przygotowały broń. Gdyby się ruszył wszyscy by za pewnie zginęli.
-Przepraszam mistrzu. -powiedziała cicho oddając swoją broń nędznej puszce
-Kim jest Abigail?- zapytał Niro który stał cały czas z boku. Ahsoka nie wiedziała co odpowiedzieć nie wiedziała kim do końca jest Abigail
-Ja do końca sama nie wiem- wymamrotała
-Idziemy powiedział droid popychając Ahsokę. Wsiedli do jednego z pojazdu i odlecieli. Młody Skywalker chciał pobiec za nimi gdyby nie droidy które po parnastu minutach zaczęły się wycofywać.
-Co teraz robimy mistrzu??- zapytał Niro przyglądając się odchodzącym droidom
-Rex namierz sygnał z komunikatora Ahsoki
-Tak jest sir- odpowiedział, poszedł na statek
-Namierzymy ją.
-A co jeśli droidy zniszczą jej nadajnik?
-Nie wiem Niro, wtedy będziemy myśleć- odpowiedział w jego głosie słychać było troskę
-Spokojnie, Soka da sobie radę, zawsze daję radę- powiedział z uśmiechem Niro po chwili dodając- Wie mistrz kim jest ta Abigail??
-Nie, Ahsoka nigdy mi o kimś takim nie mówiła
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- No i jak zawsze krótkie i z długimi zdaniami. Ja się nigdy nie oduczę. Rozdział krótki ale niedługo będzie kolejny. Jak myślicie kim jest Elerii?? Ogólnie plan kim ona jest zmieniałam co pięć minut i do końca nie doszłam kim na prawdę jest. A wy jak myślicie?
Ja obstawiam, że skoro Elerii pragnie sprawiedliwości. A nazwała Ahsoke mordercą to znaczy że Ahsoka zamordowała jej kogoś bliskiego.
OdpowiedzUsuń-------------- A ogólnie rozdzialik króciutki fajnie się czyta. Wena jest i to widać cieszę się że piszesz tak często. Czytałam twojego drugiego bloga, ciekawy nie ma co... Nie umiem komentować 10/10
Mi się wydaje, że Elerii to jakoś kuzynka Ahsoki, czy coś takiego. No i myślę, że albo Ahsoka zamordowała jej bliskiego, albo jej się wydaje, że tak jest. Ogólnie rozdział fajny i zazdroszczę weny.
OdpowiedzUsuńNMBZT!